Info

avatar To jest dziennik rowerowy który prowadzę ja, Evo88 z miasta Legnica. Przejechałem już 25051.47 kilometrów w tym 4430.22 w terenie. Moja średnia to 23.84 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bartex88.bikestats.pl

Z archiwum X


Licznik odwiedzin

Wpisy archiwalne w kategorii

Zawody 2009

Dystans całkowity:767.47 km (w terenie 672.14 km; 87.58%)
Czas w ruchu:36:00
Średnia prędkość:21.32 km/h
Maksymalna prędkość:62.12 km/h
Suma podjazdów:6885 m
Maks. tętno maksymalne:210 (103 %)
Maks. tętno średnie:183 (90 %)
Suma kalorii:20183 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:47.97 km i 2h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
58.50 km 58.00 km teren
02:41 h 21.80 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

POLANICA ZDRÓJ

Sobota, 3 października 2009 · dodano: 28.09.2009 | Skomentować odważyli się: 2

Ogólnie w tym roku moim zdaniem bikemaratony były porażką. Po pierwsze gadżety, jeśli w ogóle można to tak nazwać. Po drugie kwestia sektorów nie rozwiązała do końca sprawy z korkami, za mało ich jest. A po trzecie wpisowe, zdecydowanie za wysokie ! Do tras nie ma co się przyczepić, pasują mi bo akurat nie patrzę żeby były wymagające technicznie.



Co do samej Polanicy. Trasa ciężka moim zdaniem, wytelepało równo, pełno luźnych kamieni które cholernie zaburzały rytm jazdy, na zjazdach to samo, myślałem że mnie krew zaleje tak mnie paluchy łamały. Muszę Isodrinxa zacząć znowu stosować bo faktycznie dawał efekt.



Co do samej idei trasy to spodobała mi się. Nie było momentów gdzie można by odpocząć. Co chwila podjazd, zjazdy nie za strome więc trzeba było deptać no i końcówka lekko techniczna też trzeba było ciągle uważać i pedałować.



2:41:10
27 w m2
50 w open
406 pkt


A więc oficjalnie mogę napisać że jest już KONIEC SEZONU!!!! wreszcie :D
Podsumowanie.
Wylądowałem na 26 miejscu klasyfikacji generalnej dystansu MEGA w kategorii M2.

16 startów, średnio trasa liczyła 47.97 km i pokonywałem ją w 02:15 godz.
Jednak razem przejechałem 767.47 km (w terenie 565.14 km; 73.64%) łączną ilością 36 godzin ! :D Nieźle. Średnia prędkość: 21.32 km/h

Mój cel sezonowy (pierwsza 30stka) został osiągnięty.
Pozostałe osiągnięte cele na ten sezon to:
- Pierwsza 40 stka w Jeleniej
- Pierwsza 40 stka w Szklarskiej
- Pierwsza 40 stka w Poznaniu
- Pierwsza 40 stka w Karpaczu
oraz
- stanąć na pudle w jakimkolwiek wyścigu.

Cele wyznaczyłem przed sezonem. Myślałem nad tym żeby w trakcie późniejsze wyścigu przestawić na pierwszą 30 stkę ale dałem spokó. Cele w końcu wyznacza się przed a nie w trakcie sezonu.

No i cele nie zrealizowane:

- Pierwsza 40 ska Zdzieszowice
- Pierwsza 20 stka Polanica Zdrój

Mój organizm od początku sezonu przeszedł ostrą metamorfozę. Polepszył się próg mleczanowy, moc, pewność siebie, nawyki myślowe a także bardzo ważna wiedza żywieniowa.
Zabrakło za to chęci do popracowania nad koncentracją, przewidywaniem czy też strategią wyścigową.

Git majonez powiedziała by pani barbara.

Dane wyjazdu:
57.00 km 55.00 km teren
03:09 h 18.10 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Mistrzostwa Polski 2009

Niedziela, 27 września 2009 · dodano: 28.09.2009 | Skomentować odważyli się: 1

Przed startem, za mną bialo czerwona grupa zawodowa JBG2 i jeden kolarz z DHL Author który się za mną schował ;D


Na dzisiejsze zawody do Książa wybrałem się razem z rodzinką, tzn moimi rodzicami. Przydali się, ojciec miał porobić foty a mama podać bidon na trasie. Na miejscu byliśmy jeszcze przed 9 ale czas tak szybko zleciał że nie obejrzałem się a już było za 20 jedenasta. A więc szybko na start a tu niespodzianka. Startuję z 2 sektora (mini i mega) i to z samego końca gdyż prawie wszyscy się już ustawili. Masakra. Zaraz po starcie czekało mnie wielkie przebijanie się przez wolniejszych.

Jechałem ciągłymi zrywami, ciągle wyprzedzałem, straciłem przez taką jazdę dużo sił. Później przez to kiepsko mi się jechało. Dopiero na 10 km udało złapać mi się własny rytm. Jednak jechałem sam gdyż mocniejsi już dawno odjechali. W dodatku na technicznych fragmentach musiałem stać w korkach gdyż inni sobie nie radzili. Zaraz za 1 bufetem mieli stać moi rodzice z bidonem który zdążyłem już prawie opróżnić. Jednak tam ich nie było. Stali 5 km dalej a więc ten odcinek przejechałem na sucho ;)

Na zjazdach jechałem bardzo szybko, wyprzedzałem. Niestety podjazdy szły mi koszmarnie a zwłaszcza te strome. Musiałem je podchodzić gdyż moja przednia przeżutka odmówiła posłuszeństwa i nie zrzucała łańcucha na najmniejszą tarczę. Dodatkowo zaczął się kryzys głodowy co bardziej mnie dołowało i zachęcało do przerwania wyścigu. Ale nie dałem się. Końcówka była straszna, lekki zjazd, wjazd w jakąś wiochę i kilka kolarzy za mną próbujących mnie dogonić i siąść na koło. Mocno deptając udało mi się powiększyć przewagę. Dojeżdżając do zamku myślałem że już nie dam rady a czekał mnie jeszcze techniczny fragment tutejszej trasy XC. Ale dałem radę bez schodzenia z roweru, jeszcze tylko przejazd przez zamek, dziedziniec, jakiś tunel i prosta do mety gdzie wjechałem totalnie zajechany.
No i wreszcie oczekiwane żarcie :) (które ohydne było swoją drogą)


Kategoria M2 Mistrzostwa Polski MEGA

1. Bartłomiej Wawak 2:33:48
2. Adam Drahan 2:44:03
3. Piotr Sułek 2:47:25
4. Sebastian Globisz 2:50:40
5. Michał Dargacz 2:53:22
6. Piotr Krysman 3:01:08
7. Łukasz Bodnar 3:04:25
8. Daniel Grochała 3:05:35
9. Kacper Skalski 3:06:28
10. Dawid Romanowski 3:06:39
11. JA 3:09:11

W sumie myśałem że będzie gorzej. Cel na następne mistrzostwa to znaleść się w pierwszej szóstce ;)

No i trasa, specjalnie przeniosłem ją na bikemap żeby zobaczyć ile przewyższeń było. Prawie 1300, niby w normie ale trasa mimo wszystko bardzo ciężka.


Dane wyjazdu:
55.48 km 52.00 km teren
02:50 h 19.58 km/h
v-max:62.12 km/h
Temperatura:22.0
HR max:194 ( 95%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Canyon

BIKEMARATON KARPACZ

Sobota, 19 września 2009 · dodano: 19.09.2009 | Skomentować odważyli się: 2

Rzogrzewka + zawody
Pulsometr coś szwankuje bo średnie tętno mi 92 wyszło ;D

Fotka z rozgrzewki


Trasa świetna, jedynie zjazd z 2 mostów nie przypadł mi do gustu, po prostu od dawna go nie lubię (albo moje bolące dłonie). Reszta była ok, zjeżdżało się świetnie, gorzej z podjeżdżaniem. Ale to nic, miejsce satysfakcjonujące (najlepsze dotychczas na BM), ale punkty już nie bardzo ;D

21 w kategorii
41 open
czas 2:20:52
408 pkt



Dane wyjazdu:
34.82 km 30.00 km teren
01:26 h 24.29 km/h
v-max:48.31 km/h
Temperatura:14.0
HR max:190 ( 93%)
HR avg:174 ( 85%)
Kalorie: 1200 (kcal)
Rower:Canyon

Maraton 64-sto w Osiecznej

Niedziela, 13 września 2009 · dodano: 13.09.2009 | Skomentować odważyli się: 0

Start około godziny 10:30, na pierwszej asfaltowej prostej przebiliśmy się wraz z Arkiem do czołówki pozostając za nimi. Przejazd przez miasteczko, czułem się bardzo dobrze, no i wjazd do lasku. Tu już trochę gorzej mi szło. Pierwszy podjazd (o dziwo stromy) i zaczęli mnie wyprzedzać. Czułem się strasznie słaby by pod koniec ostatecznie wypiąć się i podbiec końcówkę z buta. Nie ma nic na usprawiedliwienie tego jak mi dziś poszło, zresztą nie chcę. Dalej było jeszcze gorzej :D Był nawet taki moment że po prostu się zatrzymałem (siodełko mi się zsuwało) i po prostu nastawiałem siodełko. Potem wsiadłem, kawałek przejechałem i znowu postój bo źle ustawiłem ;D Po prostu totalnie mi to już zwisało. Później jeszcze 2 razy pomyliłem trasę, raz w grupce a raz sam gdy poczułem się już lepiej i zacząłem powoli wyprzedzać. Od połowy trasy jechało mi się już świetnie, szkoda tylko że nie było z kim ciągnąć. Ale wyprzedzać miło było :D


a tu mój upadek, potłukłem sobie lewe ramię

Dane wyjazdu:
63.00 km 55.00 km teren
02:16 h 27.79 km/h
v-max:48.96 km/h
Temperatura:15.0
HR max:189 ( 93%)
HR avg:172 ( 84%)
Kalorie: 2109 (kcal)
Rower:Canyon

BIKEMARATON POZNAŃ

Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 06.09.2009 | Skomentować odważyli się: 4

W Poznaniu po raz 2, trasa raczej się nie zmieniła, bynajmniej na pewno początek nie. W skrócie, szybko, wietrznie i łatwo (technika). Start jak zawsze z 2 sektora.

27 M2
51 OPEN
2:16:05
448 pkt




Dane wyjazdu:
7.62 km 0.00 km teren
00:26 h 17.58 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max:190 ( 93%)
HR avg:183 ( 90%)
Kalorie: 441 (kcal)
Rower:Canyon

Uphill Puchaczówka

Sobota, 5 września 2009 · dodano: 06.09.2009 | Skomentować odważyli się: 0

3 miejsce w kategorii m2 na rowerach górskich.

Średnie tętno 183 !!!

Kategoria Zawody 2009


Dane wyjazdu:
54.00 km 54.00 km teren
02:07 h 25.51 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg:169 ( 83%)
Kalorie: 1922 (kcal)
Rower:Canyon

Bikemaraton Jakuszyce

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 29.08.2009 | Skomentować odważyli się: 7



Trasa była bardzo ciężka, tempo również. Momentami miałem ochotę zatrzymać się i zwymiotować w krzaki. W takich chwilach lubię robić zmianę. Gdy czuję presję za sobą dodaje mi to sił. Najgorszy był w zasadzie start i pierwszy podjazd. Wydaje mi się że źle podszedłem do rozgrzewki, była za krótka i za mało intensywna. Przez co zanim się rozgrzałem zdąrzyło mnie wyprzedzić dużo osób. Nawet na zdjęciu widać za mną kumpla z grupy, nigdy się tak za mną nie trzymał po starcie a tu takie zaskoczenie :)



Na 10 km poczułem moc. Mogłem jechać na maksa, do tego stopnia że pierwszy raz w życiu doszedłem mojego innego kumpla z grupy. Cholernie ciężko mu się jechało ale jak mnie zobaczył dostał nagłego zastrzyku energii ;) Z Bartkiem dojechałem już praktycznie do mety. Razem porozrywaliśmy grupkę jadąca z nami, razem poszliśmy też później w ucieczke na zjeździe co było moją i jego dobrą stroną. Tam gdzie każdy zaciskał klamkę, my cisnęliśmy jak przecinaki do mięsa np. ;)







trasa wg. bikemaraton.pl

choć wydaje mi się że tych przewyższeń coś za mało wyszło ;)


31 m2
62 open
413 pkt
2:07:14

Dane wyjazdu:
61.20 km 50.00 km teren
02:48 h 21.86 km/h
v-max:62.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg:168 ( 82%)
Kalorie: 2551 (kcal)
Rower:Canyon

Mistrzostwa Dolnego Śląska w Zieleńcu

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 23.08.2009 | Skomentować odważyli się: 1

Świetna trasa !!! Mimo że 2 rundy to na prawdę super zaplanowana. Nie brakowało niczego - były techniczne zjazdy i podjazdy, krótkie i długie strome podjazdy a także różnego rodzaju zjazdy. Było też nawet sporo dość płaskich odcinków, np taki jeden długi prosty 5 km kawałek. Aha, no i jeszcze wspaniała "runda honorowa" czyli dość stromy i długi podjazd terenem leśnym i zjazd z stoku narciarskiego szutrową stromą drogą w dół. Ludzie klaskali aż miło :D

22 open
13 m2
na MEGA



Sylwia, Ja no i Ania




Na trasie, zrobione przez Anię, dzieki :)


No i rower po wyścigu :D

Dane wyjazdu:
36.50 km 36.50 km teren
02:08 h 17.11 km/h
v-max:54.66 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg:153 ( 75%)
Kalorie: 2064 (kcal)
Rower:Canyon

Lech Bike Festiwal - Szklarska Poręba

Sobota, 15 sierpnia 2009 · dodano: 15.08.2009 | Skomentować odważyli się: 2

Maratonik, dystans piccolo 36 km. Wszystko zapowiadało się dobrze. Zjadłem, dobrze się rozgrzałem, zapoznałem z początkiem trasy. Będzie pod górkę, ale tylko 2 km, przyciśnie się i dalej zjazd. Będzie ok. Start z 2 linii wraz z Konwą, Kaiserem, Drahanem i innymi wymiataczami na swoich karbonowych ścigaczach. Dziwnie tam się czułem ale chyba pasowałem bo fotograf trzaskał mi foty ;)
Start. Trzymałem koła, przez 1 minutę :D Później trochę odpadłem ale i tak było dobrze. Niestety w połowie podjazdu spadł mi łańcuch. Zanim się z tym uporałem minęło z 20 sekund. A to dużo, zwłaszcza po starcie. Za chwilę koniec podjazdu, skręt w lewo i zjazd. Cholernie wyboisty, ale nie tylko dla mnie. Można było jechać bez pedałowania, w pewnym momencie chciałem przycisnąć, naciskam na pedały a tu blokada. Łańcuch spadł, ale tym razem z blatu... Ku**** zdenerwowany byłem na maksa. Później jeszcze wiele razy tak było. Pod petrowkę podjeżdżałem z ogromnym bólem w krzyżu, pod koniec dałem sobie spokój, podprowadzałem jak większość. Ponoć tylko Kaiser podjechał do końca 2 dni przed i to za 2 razem. Zaraz za Petrovką ogromnie szybki zjazd z belkami do przeskakiwania. Jednej nie zauważyłem bo było ciemno i... pssssssss dupa z tyłu. Na tym skończyło się moje dzisiejsze ściganie. 30 min czekania na dętkę i pompkę i jazda do mety na pół-flaku. Miejsce świetne
Tętno średnie z całego wyścigu, nie wyłączałem pulsometru.
96/144 OPEN
84 M2
2:28:51

najgorszy wynik w życiu;D


Dane wyjazdu:
17.64 km 17.64 km teren
01:49 h 9.71 km/h
v-max:37.98 km/h
Temperatura:13.0
HR max:197 ( 97%)
HR avg:161 ( 79%)
Kalorie: 1664 (kcal)
Rower:Canyon

Łysogórki

Niedziela, 28 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Skomentować odważyli się: 4

Tego co się dzisiaj działo nie da się opisać :D Pogoda już w czasie podróży była beznadziejna. Padał lekki deszcz, wszędzie mokro i ślisko. Prawdziwa przygoda jednak zaczęła się na 2 okrążeniu gdy po prostu zaczęło lać. W dodatku było bardzo mglisto. Warunki na trasie były najgorsze jakie można sobie wyobrazić, zjazdy były koszmarnie śliskie, wszędzie kamienie i korzenie, mnóstwo błota, w zasadzie wszędzie było błoto i tylko błoto :D Trasa przejezdna w 50%, resztę trzeba było dreptać. Był jeden odcinek pod górę gdzie dosłownie zrobił się strumyk i trzeba było iść bokiem. Problemów w zasadzie nie było w okolicy startu/meta, tam tylko strome wzniesienie mogło przeszkadzać. Trasa była fajna, ale nie z takimi warunkami. Dodatkowo, w połowie trasy na szybkim zjeździe zaliczyłem OTB :D Pierwszy raz tak efektownie przeleciałem przez kierownicę. W okularach nic nie było widać bo zaparowane i zabłocone... za to bez zaraz do oczu błotko leciało... Tak więc wolałem jechać Z okularami, przez co nie zauważyłem takiej ogromnej kałuży (jak się później okazało bardzo głębokiej). Jeśli w lipcu będzie lało, na pewno nie przyjadę 2 raz ;D Żadne opony nie dawały by rady w takich warunkach. ŻADNE. Nawet quad miał problemy.

RELACJA WIDEO