Info

avatar To jest dziennik rowerowy który prowadzę ja, Evo88 z miasta Lubin. Przejechałem już 31753.37 kilometrów w tym 4476.22 w terenie. Moja średnia to 23.95 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bartex88.bikestats.pl

Z archiwum X


Licznik odwiedzin

Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:17270.75 km (w terenie 1581.10 km; 9.15%)
Czas w ruchu:684:55
Średnia prędkość:25.22 km/h
Maksymalna prędkość:69.10 km/h
Suma podjazdów:37665 m
Maks. tętno maksymalne:240 (118 %)
Maks. tętno średnie:170 (84 %)
Suma kalorii:148758 kcal
Liczba aktywności:457
Średnio na aktywność:37.79 km i 1h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
100.29 km 0.00 km teren
03:36 h 27.86 km/h
v-max:55.94 km/h
Temperatura:25.0
HR max:182 ( 89%)
HR avg:144 ( 70%)
Kalorie: 2144 (kcal)

Urodzinowe 100 km

Sobota, 3 maja 2025 · dodano: 03.05.2025 | Skomentować odważyli się: 0

Z okazji moich urodzin udałem się na zaplanowaną stówę ^^ Byłem ciekaw czy wgle dam radę. Poczatkowo kierowałem się z Lubina na Golę i Koźlice, dalej często objeżdżane przeze mnie Mleczno, Tymowa, Toszowice i dalej przez Dębiec na Ścinawę. Tempo było super, koło 40 km/h bo i chyba z wiatrem i z górki. Ze Ścinawy kierowałem się Parszowice przez ścieżkę rowerową relacji Ścinawa - Prochowice. Tutaj zwolniłem gdyż póki co miałem za szybkie tempo. Obawiałem się ze to może źle się skończyć. Dalej mega dziurawą drogą do Redlic. Dalej Miłosna, Miłoradzice, Raszówka, Gorzelin i starą DK3 do Chrostnika. Czułem się dobrze pomimo przejechanych 60 km. Choć poczułem pierwsze zmęczenie. Jadąc dalej przez Żabice zaczęło kropić... Była 13:15 a opady i burze zapowiadali dopiero na 15.. Pomyślałem że no trudno trzeba szybko wracać się na Lubin, że nie zrobię tej stówki. Powoli kończyła mi się też woda w bidonie. Ale na szczęście w Trzebnicach miała czekać na mnie Justyna z wodą ^^ Tylko że zadzwoniła do mnie chwilę wcześniej że już wraca bo boi się deszczu. Musiałem więc trochę przyspieszyć żeby ją dogonić. W Trzebnicach właśnie wjechałem na ścieżkę rowerową i kierowałem się na Brunów. Zadzwoniłem do Justyny żeby zwolniła bo chyba jej nie dogonię. Pić mi się chciało i nie miałem już tempa :D Złapaliśmy się w Szklarach Dolnych. Dalej jechaliśmy już bardzo spokojnie, koło 22 km/h. Na lajcie dojechaliśmy do Lubina, okazało się że nie padało. A do stówki dobiłem jadąc na Golę i z powrotem.
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
45.69 km 0.00 km teren
01:37 h 28.26 km/h
v-max:54.72 km/h
Temperatura:21.0
HR max:176 ( 86%)
HR avg:146 ( 71%)
Kalorie: 984 (kcal)

Polkowice - Żelazny Most

Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 · dodano: 14.04.2025 | Skomentować odważyli się: 0

Traska z Goli na Koźlice Rynarcice i dalej nowymi terenami (dla mnie). Okazało się że za Rynarcicami jest kawał fajnego, nowego, mało uczęszczanego asfaltu. Dalej za Tarnówkiem minąłem kopalnię Ruda, i akurat zrobił się duży ruch. Chyba górnicy kończyli zmianę. Jechało się nieprzyjemnie do samych Polkowic. Następnie drogą wewnętrzną wzdłuż S3 którą o dziwo wybierało więcej kierujących, aniżeli byłą DK3. Trochę się dziś dobiłem a i tempo nienajgorsze.
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
61.72 km 0.00 km teren
02:19 h 26.64 km/h
v-max:45.14 km/h
Temperatura:17.0
HR max:190 ( 93%)
HR avg:147 ( 72%)
Kalorie: 1444 (kcal)

Wołów

Niedziela, 13 kwietnia 2025 · dodano: 13.04.2025 | Skomentować odważyli się: 0

Z Justyną pojechaliśmy autem do wsi Dąbie. Tam wypakowanie rowerów i planowa jazda najpierw w kierunku Prochowic. Niestety na pierwszym podjeździe Justyna odpadła. Wrzuciła pierwszy bieg i przerzutka tylna wpadła w szprychy. Okazało się że tylny hak jest krzywy (pewnie po ostatniej wywrotce - nauka SPD). No cóż lekko naprostowałem hak, odprowadziłem Justynę do wsi i sam wybrałem się w kierunku Prochowic. Dalej wałami, szutrem dojechałem do wojewódzkiej drogi na Lubiąż.

Tam gonitwa 50 km/h do ocinki :D Następnie do Wołowa ścieżką rowerową. W samym Wołowie fotka dworca (mam ostatnio jakąś fascynację infrasturuktuą kolejową, nawet pogrywam w kolejowe tematy ;) )

Powrót okazał się #wmordęwind. Ostatni podjazd za Kawicami nawet mnie dobił. Czuję się zmęczony :D
Ps. waga 82 kg. Nie taki szczupły jak kiedyś (68 xD)
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
60.46 km 0.00 km teren
02:17 h 26.48 km/h
v-max:41.36 km/h
Temperatura:10.0
HR max:175 ( 86%)
HR avg:146 ( 71%)
Kalorie: 1370 (kcal)

Afternoon Ride

Wtorek, 25 lutego 2025 · dodano: 25.02.2025 | Skomentować odważyli się: 0

Dojechałem do Chocianowa i napotkałem szynobus :) Ps. nowy mostek, zmiana z 110 na 90mm zdecydowanie na plus. Z czasem może wrócę do dłuższego ale póki co niewygodnie mi się jeździło :)
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
40.84 km 0.00 km teren
01:29 h 27.53 km/h
v-max:51.44 km/h
Temperatura:12.0
HR max:175 ( 86%)
HR avg:145 ( 71%)
Kalorie: 993 (kcal)

Morning Ride

Czwartek, 19 grudnia 2024 · dodano: 19.12.2024 | Skomentować odważyli się: 0

12 stopni 19 grudnia, kto by pomyślał :D
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
18.86 km 0.00 km teren
00:41 h 27.60 km/h
v-max:57.83 km/h
Temperatura:14.0
HR max:176 ( 86%)
HR avg:146 ( 71%)
Kalorie: 380 (kcal)

Sprawdzenie koła po naprawie

Czwartek, 24 października 2024 · dodano: 24.10.2024 | Skomentować odważyli się: 0

Krótka runda celem sprawdzenia koła po serwisie. Worbike Legnica profesjonalnie to ogarnęli 👍
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
43.72 km 0.00 km teren
01:37 h 27.04 km/h
v-max:43.38 km/h
Temperatura:16.0
HR max:174 ( 85%)
HR avg:144 ( 70%)
Kalorie: 1010 (kcal)

Pechowa jazda 🤦

Poniedziałek, 21 października 2024 · dodano: 21.10.2024 | Skomentować odważyli się: 0

W planach była trasa przez Prochowice Ścinawę i do Lubina. Niestety z pracy nie udało się wyjść o 14 a prawie dwie godziny później. Wyjechałem więc chwilę po 16 i wiedziałem że muszę pojechać krócej. Rower przedłużyłem (wypożyczenie) do jutra. Jechałem przez Pieszków, Raszową Małą i Miłosną. Muszę przyznać że ten rower lepiej tłumi nierówności. Zapewne przez oponę 25 oraz carbonowy widelec (Ridley też ma carbonowy ale oponka 24, tylko pytanie czy to robi AŻ taką różnicę ?). Następnie przed Wielowsią w lewno na ścieżkę rowerową którą jechało się REWELACYJNIE. Nie dość że z górki to jeszcze z lekkim wiatrem. Dzięki temu udało mi się bezproblemowo cisnąć tutaj w okolicach 35 kmh w tlenie. Wracając przez Ręszów, Siedlce i Czerniec robiło się powoli ciemno, postanowiłem więc do Kłopotowa zrobić sobie mały gravel ride. I to była zła decyzja, najechałem na jakiś pręt czy coś w tym stylu, usłyszałem metalowy dźwięk i nagły syk powietrza. Na tyłku błyskawicznie poczułem że nie mam powietrza... 🤦 eh no na własne życzenie w sumie. Opona rozcięta więc zapasowa dętka nic nie dała. Dalsza część trasy z buta. W sztywnych podeszwach nie było wygodnie 🤷

W domu zamówiłem taką oponkę ale z czerwonym bokiem z odbiorem w Decathlon Legnica + dętka za stówkę. Rano będzie do odbioru więc jeszcze jutro pojeżdżę :)
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
26.23 km 0.00 km teren
01:01 h 25.80 km/h
v-max:52.70 km/h
Temperatura:12.0
HR max:173 ( 85%)
HR avg:136 ( 66%)
Kalorie: 559 (kcal)

Awaria tylnego koła :(

Sobota, 12 października 2024 · dodano: 16.10.2024 | Skomentować odważyli się: 0

W planach miałem zrobić dwie godzinki jazdy. Ponownie wybrałem się autem do rodziców aby przejechać się po mojej starej rundzie przez Strachowice, Legnickie Pole i Mikołajowice. Jednak ledwo wyjechałem za Legnicę i już zaczęły się jakieś piski. W Księgienicach piszczało non stop. Okazuje się ze tylna piasta wymaga remontu... Będzie przerwa od roweru 🤷
https://www.strava.com/activities/12637176983
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
72.95 km 0.00 km teren
02:36 h 28.06 km/h
v-max:55.80 km/h
Temperatura:11.0
HR max:181 ( 89%)
HR avg:146 ( 71%)
Kalorie: 1485 (kcal)

Jazda po "zmarszczkach"

Piątek, 11 października 2024 · dodano: 11.10.2024 | Skomentować odważyli się: 0

Autem do Legnicy i od rodzicow wybralem sie na przejażdżkę po starych trasach. Ubrałem krótkie spodenki, długa potówkę, koszulkę i na to ocieplaną bluzkę. Na dworze było koło 13 stopni i świeciło przyjemne słońce. Prognoza zapowiadała że mam ok 2 godziny do deszczu. Początkowo wybrałem się ul. Złotoryjską do huty i na Złotoryję. Później odbiłem na Jawor. Zrobiło się zimniej, słońce świeciło tylko momentami ale jechałem z wiatrem. Od Jawora do Małuszowa jechało sie takze przyjemnie, ale po skręcie w prawo na Czarnków zacząłem marznąć. Trochę się pogubiłem i wylądowałem w Mierczycach. było mi na prawdę zimno, nie mogłem rozgrzać nóg, chciało mi się pić a woda w bidonie była zimna. Dodatkowo irytowali mnie kierowcy którzy potrafili przejechać bardzo blisko roweru. Skręcając na Taczalin jechałem centralnie pod wiatr. To już była masakra, zwolniłem do nawet 22, nie miałem już sił i było mi przeraźliwie zimno. Jakoś do domu rodziców doczłapałem, udało się dosłownie chwilę przed opadami. Z 2h jazdy zrobiło się trochę więcej.. teraz gdy to piszę mam 37 stopni, mam nadzieję że jutro nie obudzę się z gorączką.. 🤦
ps. mam nowe bloki, oby wytrzymały dłużej 😉
Kategoria samotnie


Dane wyjazdu:
46.29 km 0.00 km teren
01:34 h 29.55 km/h
v-max:55.14 km/h
Temperatura:20.0
HR max:171 ( 84%)
HR avg:144 ( 70%)
Kalorie: 933 (kcal)

Na szybko po pracy

Wtorek, 8 października 2024 · dodano: 08.10.2024 | Skomentować odważyli się: 0

Ciąg dalszy szukania pozycji na szosie w której nie będą boleć mnie plecy i drętwieć palce. Pod domem wypinając się strzelił mi prawy blok. Czyli jutro nie pojeżdżę pomimo super pogody.. :/
Kategoria samotnie