Info

avatar To jest dziennik rowerowy który prowadzę ja, Evo88 z miasta Lubin. Przejechałem już 31753.37 kilometrów w tym 4476.22 w terenie. Moja średnia to 23.95 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bartex88.bikestats.pl

Z archiwum X


Licznik odwiedzin

Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie

Dystans całkowity:17270.75 km (w terenie 1581.10 km; 9.15%)
Czas w ruchu:684:55
Średnia prędkość:25.22 km/h
Maksymalna prędkość:69.10 km/h
Suma podjazdów:37665 m
Maks. tętno maksymalne:240 (118 %)
Maks. tętno średnie:170 (84 %)
Suma kalorii:148758 kcal
Liczba aktywności:457
Średnio na aktywność:37.79 km i 1h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.57 km 0.00 km teren
01:04 h 27.72 km/h
v-max:59.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max:182 ( 89%)
HR avg:156 ( 76%)
Kalorie: 867 (kcal)

Drugi wpis w tym roku.

Czwartek, 1 marca 2012 · dodano: 06.03.2012 | Skomentować odważyli się: 0

Traska ponownie taka sama, póki co malutko będę jeździć, w dodatku operacja już niedługo ;)

Dane wyjazdu:
32.39 km 0.00 km teren
01:15 h 25.91 km/h
v-max:45.22 km/h
Temperatura:5.0
HR max:185 ( 91%)
HR avg:158 ( 77%)
Kalorie: 1069 (kcal)

W końcu jakiś rower :)

Środa, 22 lutego 2012 · dodano: 22.02.2012 | Skomentować odważyli się: 2

Tak jak w tytule, wreszcie wyczołgałem się z domku, zmusiłem wręcz do wyjścia na rower. I było bardzo fajnie, myślałem że będzie gorzej z kondychą po takiej przerwie. Nie było źle, ale jak widać po tętnie mój organizm nie jest przyzwyczajony już do jazdy pod zwiększonym obciążeniem. Traska moja najczęściej objeżdżana - przez legnickie pole.

Dane wyjazdu:
48.60 km 0.00 km teren
01:44 h 28.04 km/h
v-max:52.62 km/h
Temperatura:3.0
HR max:184 ( 90%)
HR avg:161 ( 79%)
Kalorie: 1426 (kcal)

Zimno !!!

Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Skomentować odważyli się: 2

Zimno!!!


Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km teren
01:59 h 28.74 km/h
v-max:55.66 km/h
Temperatura:8.0
HR max:184 ( 90%)
HR avg:153 ( 75%)
Kalorie: 1560 (kcal)

3 Miasta

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Skomentować odważyli się: 0

Tak dla rozbicia kierunkowej rutyny. Dziś bardziej na południe.



Dane wyjazdu:
49.20 km 0.00 km teren
01:46 h 27.85 km/h
v-max:54.10 km/h
Temperatura:5.0
HR max:186 ( 91%)
HR avg:158 ( 77%)
Kalorie: 1447 (kcal)

Lubin

Wtorek, 25 października 2011 · dodano: 25.10.2011 | Skomentować odważyli się: 3

Kolejny tydzień przerwy ;D Ale nie jest źle, rozkręcam się, jeżdżę coraz więcej ;)


Dane wyjazdu:
41.50 km 0.00 km teren
01:30 h 27.67 km/h
v-max:56.75 km/h
Temperatura:7.0
HR max:189 ( 93%)
HR avg:160 ( 78%)
Kalorie: 1238 (kcal)

Ciągły brak motywacji...

Wtorek, 18 października 2011 · dodano: 18.10.2011 | Skomentować odważyli się: 0

Nie będę się rozpisywał bo i w zasadzie nie ma o czym. W dalszym ciągu brak mi motywacji do wyjścia na rower, no i z drugiej strony w ostatni weekend kiedy miałem to zaplanowane, to akurat nie było czasu. Cóż, w zasadzie to co teraz wyjeżdżę i tak nie ma sensu bo za miesiąc planowana jest operacja, a po niej 3 miesiące bez roweru, czy nawet chodzenia może ? Więc to tak jakbym wszystko na nowo zaczynał. Będzie to zdecydowanie najtrudniejszy okres jeśli chodzi o moją "formę". A wracając do dzisiaj. Traska lekko przedłużona, bo i czuję że mogę więcej, może niedługo zawitam do lubina, czemu nie, 60 km to wcale nie jest aż tak dużo :D
No i się trochę rozpisałem...


Dane wyjazdu:
33.50 km 0.00 km teren
01:16 h 26.45 km/h
v-max:55.66 km/h
Temperatura:10.0
HR max:191 ( 94%)
HR avg:160 ( 78%)
Kalorie: 1058 (kcal)

Kolejna jazda na czczo.

Niedziela, 9 października 2011 · dodano: 11.10.2011 | Skomentować odważyli się: 0

Tak jak w piątek tak i dziś, traska również taka sama, no może PRAWIE taka sama ;)
ZIMNO!!! :D



Dane wyjazdu:
35.00 km 1.00 km teren
01:16 h 27.63 km/h
v-max:47.33 km/h
Temperatura:12.0
HR max:189 ( 93%)
HR avg:164 ( 80%)
Kalorie: 1113 (kcal)

2011.10.07

Piątek, 7 października 2011 · dodano: 11.10.2011 | Skomentować odważyli się: 0

Jazda rano, na czczo, godzinę przed 2x tabletka L-carnitine. Krótko mówiąc, na szybsze spalanie tkanki tłuszczowej :d

#lat=51.16642&lng=16.20607&zoom=12&type=0

Dane wyjazdu:
36.50 km 0.00 km teren
01:21 h 27.04 km/h
v-max:44.82 km/h
Temperatura:22.0
HR max:195 ( 96%)
HR avg:167 ( 82%)
Kalorie: 1200 (kcal)

Kolejny miesiąc przerwy.

Niedziela, 25 września 2011 · dodano: 28.09.2011 | Skomentować odważyli się: 3

I już znowu jestem w kraju, tym razem na o wiele dłużej bo aż do następnych wakacji :) Będzie więc czasu na więcej kręcenia, ale nie nastawiam się na mega wiele kilometrów. Po prostu w wolnych, i chętnych chwilach będę sobie kręcił.
A co do owej Niedzieli...

Nie chciałem uderzac od razu na dystans typu 60 czy 70 kilometrów wiec dzisiejsza trasa przebiegala po bardzo lagodnym, i znanym mi terenie. Staralem sie nie zwarzac na srednia predkosc i jechac w miare spokojnie. Kilka razy musialem jednak depnac i poczuc mocniejszy wiatr... pod kaskiem ? ;)

Mniejsza o to, 35 km, srednia moze byc, wiem juz jak sie czuje i moge smialo sukcesywnie zwiekszac liczbe kilometrow ;D



Dane wyjazdu:
69.20 km 0.00 km teren
02:41 h 25.79 km/h
v-max:59.31 km/h
Temperatura:18.0
HR max:192 ( 94%)
HR avg:151 ( 74%)
Kalorie: 2085 (kcal)

Na godzinkę ;)

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Skomentować odważyli się: 0

Sobota, dzień wolny od pracy bo skończyłem dziś wcześniej, o 14. Jestem już za granicą w Niemczech. Na rower zebrałem się ok godziny 16, zalałem bidon izo i ruszyłem na godzinkę wkoło miasta. Taki był plan. Jednakże jechało się fajnie, bo z wiatrem, i tak dojechałem sobie do Alsdorf. Pomyślałem więc że wrócę troszkę inną drogą, chociaż nie znałem tamtej okolicy. Skręciłem więc w prawo i jechałem tak że Aachen miałem po swojej prawej stronie. Czekałem na jakiś znak żebym wiedział ile km do aachen jest ale takowego nie było. Aż dojechałem do Eschweiler gdzie już zgubiłem orientację bo zakręciłem się kilka razy w kółko :D W końcu jednak znalazłem znak do Stolberga, a że już byłem bardzo zmęczony więc stwierdziłem że z tamtąd chociaż będę wiedział gdzie jechać. Do Stolberga jechałem pod wiatr, zmęczony masakrycznie już. Jechałem 10-15km/h, nie miałem siły na więcej. Woda w bidonie już dawno się skończyła, a w brzuchu pusto bo nie miałem w planach jechać tak daleko. W dodatku ten wiatr 30km/h i właśnie zbliżała się burza. W samym Stolbergu, jak już lało, wszystko było mi obojętne. Wymyśliłem sobie skrót który jak teraz patrzę okazał się zrobieniem kilku dodatkowych kilometrów... No cóż, terenów tych nie znam zbyt dobrze, muszę po prostu jeździć z wydrukowanymi mapkami, i starać się poznawać nowe tereny, a nie objeżdżać stare, wytarte przeze mnie od kilku lat szlaki. W zasadzie do domu dojechałem po niecałych 3 godzinach jazdy. Totalnie zajechany, zjadłem 2 pizze i dalej byłem głodny :d Może kilometry nie robią wrażenia, ale dla mnie ta jazda była istną masakrą. Nigdy więcej na godzinkę :P