Info

avatar To jest dziennik rowerowy który prowadzę ja, Evo88 z miasta Lubin. Przejechałem już 27196.98 kilometrów w tym 4476.22 w terenie. Moja średnia to 23.67 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bartex88.bikestats.pl

Z archiwum X


Licznik odwiedzin

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka

Dystans całkowity:1017.24 km (w terenie 181.50 km; 17.84%)
Czas w ruchu:58:39
Średnia prędkość:17.34 km/h
Maksymalna prędkość:70.61 km/h
Suma podjazdów:2978 m
Maks. tętno maksymalne:171 (84 %)
Maks. tętno średnie:121 (59 %)
Suma kalorii:4950 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:42.38 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.86 km 2.00 km teren
02:24 h 16.61 km/h
v-max:39.18 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Rajd Rowerowy Trzech Jezior

Niedziela, 26 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Skomentować odważyli się: 3

Po ostatnich ciężkich treningach postanowiłem zafundować sobie trochę luzu ;) Przy jeziorze jaśkowickim coś przebiło mi tylną oponę, ale na szczęście zadziałało mleczko. Ciekawe czy na długo. Dłuższy i ciekawszy wpis u Michała, zapraszam :P

Dane wyjazdu:
71.25 km 0.00 km teren
03:08 h 22.74 km/h
v-max:62.07 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Monschau

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Skomentować odważyli się: 0

Celem była tama w Monschau. Plan był taki jak pisałem we wcześniejszym wpisie. Ja dojeżdżam na miejsce rowerem, ojciec samochodem i wracamy już razem. Dołączył jeszcze wujek który zajmuje się głównie bieganiem, ale od roweru też nie stroni. Trasa do Monschau biegła głównie pod górę z kilkoma mniejszymi zjazdami i płaskimi odcinkami. Dojachałem bodajże w godzinę i dwadzieścia minut. Akurat na miejsce dojeżdżał wujek, ojciec i kumpel busem. Z samego Monschau (nie wjeżdżaliśmy jednak do centrum) wyruszyliśmy dalej drogą 258 aż dojechaliśmy do tamy, miejsca gdzie krzyżują się drogi 258 i 399. My jednak jej nie widzieliśmy i pojechaliśmy dalej. Zaraz za mostem zaczął się podjazd. Jechałem pierwszy aż dojechałem do małej wioski i wiedziałem już że musieliśmy tą tamę minąć albo pomylić drogę bo z pamiętanych wcześniej zdjęć satelitarnych wynikało że tama jest za Monschau, i nie ma po drodze żadnych wiosek. Okazało się że wujek i ojciec zostali na podjeździe na tyle daleko w tyle że nawet ich nie widziałem. Zjechałem i wszystko się wyjaśniło, wujek zerwał łańcuch i wygiął wózek przerzutki. Pech, 15 minut jazdy i awaria. Poczekaliśmy jeszcze na kumpla aż przyjedzie busem z powrotem (nie zdążył nawet daleko odjechać), i z ojcem ruszyliśmy w drogę powrotną do aachen. Jechało się świetnie, na podjazdach wolno, ale za to z górki często było bardzo szybko. Od połowy drogi powrotnej mocno czułem przejechane kilometry, nie jestem przyzwyczajony do tak długich wypadów, a poza tym mam już drugi dzień zakwasy po siłowni (klatka piersiowa) :D



Dane wyjazdu:
66.96 km 1.00 km teren
03:03 h 21.95 km/h
v-max:70.61 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Upał.

Piątek, 11 czerwca 2010 · dodano: 11.06.2010 | Skomentować odważyli się: 0

Mimo iż temperatura nie była tak wysoka jak przypuszczałem to jechało się jednak w strasznym upale. Słońce mocno dawało w kaski ;)
Zbiórka o 16 w parku. Wcześniej byłem jeszcze w rowerowym. Pojechaliśmy przez Winnicę na Stanisławów, i dalej przez Pomocne na zjazd do Chełmca. Tam postój na pobranie wody ze studni ;) i już dalej jechałem sam gdyż bardzo mi się śpieszyło. Chciałem o 19 być już w domu, niestety spóźniłem się 15 minut i w efekcie nie miałem nawet czasu dobrze zjeść przed wyjściem w miasto. Skorzystałem za to z pomocy mojej zielonej łupy. Aha, mówiłem że zjeżdżałem z tego zjazdu do Chełmca 90 km/h. Przepraszam pomyliłem się, zjeżdżałem 85. Odsyłam do wpisu ;)

Dane wyjazdu:
64.70 km 22.50 km teren
04:00 h 16.18 km/h
v-max:60.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Podjazdy i zjazdy.

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Skomentować odważyli się: 0

To był naprawdę dłuuugi wypad. Ale mimo wszystko było fajnie. Pojechaliśmy w trzech. Zaliczyliśmy fajny podjazd i zjazd w Duninie, Stanisławów, Pomocne no i super zjazd do Chełmca. Na koniec z Męcinki terenem do Słupa. Ogólnie błota dziś nie brakowało. Od 7 kilometra jechaliśmy totalnie upaprani. W lasach należących do Huty Miedzi Legnica chłopaki wpadli na pomysł żeby pojechać na skrót w dół, a tam podmokła ziemia, jakieś bagna. Przeprawiając się przez niegroźnie wyglądającą "kałużę" okazało się że rower schował się po ośki w błocie. Napęd wręcz płakał :D Jak zdobędę zdjęcie od kolegi to umieszcze. Ale co tam. Warto było chociażby dla lodów jakie jedliśmy na koniec :)


Dane wyjazdu:
18.00 km 15.00 km teren
01:11 h 15.21 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Lasek

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Skomentować odważyli się: 1

Z legnickimi rowerzystami, powoli i spokojnie.

Dane wyjazdu:
45.48 km 2.00 km teren
02:36 h 17.49 km/h
v-max:45.31 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Rajd Osiru "św. Jadwiga" plus nieco przedłużony powrót.

Sobota, 24 października 2009 · dodano: 25.10.2009 | Skomentować odważyli się: 1

Było tylko około 20 osób, tempo ślamazarne (koło 12 km/h) choć ponoć i tak bardzo szybkie jak na takie rajdy. Start z rynku po rozgrzewce z nordic walkingowcami :D O dziwo nie zjawił się lokalny klub rowerowy, za to było kilku innych, nowych, nie znanych mi bikerów. Miałem odpuścić sobie ale jeden z nich przekonał mnie bym został. Na mecie w Legnickim Polu czekała gorąca herbata i kiełbaski. I całe szczęście bo zdążyłem nieźle zmarznąć. Po obiadku zaliczyłem jeszcze konkurs jazdy slalomem w którym zająłem szczytne 4 miejsce ;D Było jeszcze wspólne pamiątkowe zdjęcie. Aha, zapomniałem dodać że za 4 miejsce dostałem czekoladę :D Po tym wszystkim postanowiliśmy ruszyć (w 3 osoby) na krótką pętelkę koło legnickiego pola a następnie już do legnicy. Tym razem tempo było już bardziej rozgrzewające. Jutro niedziela, trzeba będzie wykorzystać ten wolny czas na maxa :)





Dane wyjazdu:
38.33 km 0.00 km teren
01:52 h 20.53 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Wycieczka na Słup z Anią i

Niedziela, 21 grudnia 2008 · dodano: 21.12.2008 | Skomentować odważyli się: 0

Wycieczka na Słup z Anią i Bartkiem.

Dane wyjazdu:
24.83 km 15.00 km teren
01:38 h 15.20 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Taka tam przejazdzka z kumplem

Niedziela, 19 października 2008 · dodano: 19.10.2008 | Skomentować odważyli się: 1

Taka tam przejazdzka z kokosem :D Musialem pokazac mu ze rower to nie tylko czysta przyjemnosc ale i litry wyladego potu ;) Duzo po parku i lasku. Na następnej wycieczce powinno "pyknąć" tegoroczne 5 tys. km :)

Dane wyjazdu:
27.07 km 3.00 km teren
01:21 h 20.05 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

22 września czyli dzień

Poniedziałek, 22 września 2008 · dodano: 23.09.2008 | Skomentować odważyli się: 0

22 września czyli dzień bez samochodu (dla mnie prawie codziennie) :D
Zbiórka o godzinie 15 w na małym boisku w parku miejskim, start ok 15:20. Baaaardzo długi przejazd po istniejących ścieżkach rowerowych w Legnicy (który został skrócony o niemalże połowę) trwał raptem 30 minut. Po powrocie do parku konkurs "stójki" na rowerze. Mój wynik JEDNA SEKUNDA !!! Jestem z siebie dumny :] Po odebraniu należnej mi nagrody ruszyliśmy z kumplami na obchód Legnicy. Jednak zaraz 2 się odłączyło i zostałem sam z Krzyśkiem. Tak więc pojechaliśmy sobie ulicą ulicą nowodworską na obwodnicę i z tamtąd do Bartoszowa. Wróciliśmy koskowicką, al. piłsudzkiego, pod real gdzie każdy z nas pojechał w swoją stronę.

Dane wyjazdu:
68.18 km 15.00 km teren
03:24 h 20.05 km/h
v-max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jaroszówka ;)

Niedziela, 21 września 2008 · dodano: 22.09.2008 | Skomentować odważyli się: 6

Jaroszówka ;)czyli z serii wycieczek (postanowiłem dodać nową kategorie) :)

Ogólnie to zacznijmy od tego że dziś z Anią mieliśmy jechać w góry, ale z powodu niepewnej pogody postanowiliśmy odłożyć to na później. Co się odwlecze to nie uciecze...
Ustawka ok 12:30 pod klubem KKG Zywer i startujemy. Legnica - koło ciepłowni - Dobrzejów - lasem do Raszówki - Karczowiska - kawałeczek drogę krajową nr 3 - Zimna woda - Lisiec.

I tu mała historia. Jakiś szalony kierowca Opla Kadeta 1.6 Diesel zechciał się ze mną zmierzyć ! Cóż podjąłem wyzwanie, ale kierując się dobrem kierowcy co by mu nie narobić siary wśród jego znajomych i krewnych postanowiłem dać się wyprzedzić. Kierujący pojazdem o nr. rejestracyjnym DLE xxxxxx w afekcie ataku euforii zapomniał że kieruje pojazd (dodajmy nienadający się do jazdy) nawet nie musiał wpadać w poślizg tylko po prostu wjechał, a raczej próbował wjechać w pole. Nie udało się, skończył w rowie i uciekł z miejsca zdarzenia... Później krzyczał do nas z oddali "Nu zaietz, pagadi !!" Cóż... jestem na NIE, ania też :)


Oczywiście baba jak to baba wszystko musi zobaczyć, no i dotknąć :P



nie no żartuję oczywiście :) Jadąc dalej wpadliśmy na drogę Chojnów - Lubin. Kierujemy się na Jaroszówkę i docieramy do granic gminy Chojnów.



Chwilę później jesteśmy już w Jaroszówce. Przywitało nas stado koni (w zasadzie to dwa)



Koń jak dowiedział się że zdjęcia będą opublikowane w internecie, wpychał się w obiektyw jak tylko się dało.



Za to ich właścicielki widząc jak wielki zamęt siejemy w "ośrodku konnym" "koniarni" ?? postanowiły rzucić fochem i oddalić się by w spokoju móc poplotkować...



Koń nr 596 tak się tym przejął że Ania musiała go pocieszać.



Po półgodzinnej wizycie w Jaroszówce trzeba było wracać. Większych przygód nie było, no poza jedną. Chciałem zademonstrować jak poprawnie i szybko pokonywać zakręt. Cóż, wpadki się zdarzają.


Droga wiodła przez Goliszów, Niedźwiedzice, Miłkowice i jakoś wylądowaliśmy w Ulesiu. A z tamtąd już blisko do LEgnicy.

na wiadukcie za Miłkowicami "to wszystko kiedyś będzie moje!"

Relacja z wycieczki także u Ani